Zauważyłem, że z domu mojej chorej mamy znikają różne rzeczy, więc zainstalowałem ukryte kamery. To, co zobaczyłem, mnie zszokowało — Historia dnia

Złapałem kamery i zacząłem je ustawiać w salonie i sypialni mamy.

Kiedy skończyłem, zauważyłem stos nowych rachunków za leczenie na kuchennym blacie. Przejrzałem je i poczułem gulę w gardle. Kwoty były ogromne.

„Nancy!” „Zadzwoniłem. „Czy wiesz coś o tych rachunkach?” Wcześniej ich tam nie było. »

Nancy podeszła i rzuciła okiem na papiery. „Och, przychodzą co miesiąc. Jane zazwyczaj im płaci. »

Jego słowa mnie oszołomiły. Zaczynałem myśleć, że to wszystko jest jakimś żartem.

Kilka dni później mama zadzwoniła do mnie ze swojego pokoju. W jej głosie słychać było niepokój. „Zginął mój złoty pierścionek” – powiedziała mi.

Poczułem, jak mój żołądek się skręca. Nadszedł czas, aby sprawdzić kamery bezpieczeństwa. Nikomu o tym nie powiedziałam, nawet mamie, więc ktokolwiek zabierał rzeczy, nie wiedział, jak się ukryć.

Siedziałem przy kuchennym stole z laptopem i oglądałem zdjęcia. Serce waliło mi w piersiach, gdy przewijałem godziny nagrania.

Potem zobaczyłem Jane. Była w pokoju mamy, stała przy komodzie. Podszedłem, pewien, że ją widziałem.

Otworzyła pudełko z biżuterią i zajrzała do środka. Mój gniew wzrósł. Ale zamknęła pudełko i odeszła, nic nie biorąc.

Ulga przerodziła się w strach, gdy odtworzono kolejny film. Kilka godzin później pojawił się Kaden.

Ze zdumieniem patrzyłem, jak podszedł do szkatułki z biżuterią, wziął złoty pierścionek mamy, wsunął go do kieszeni i odszedł.

Zamarłem, nie mogąc pojąć tego, co widzę. Przez tygodnie obwiniałem Jane, ale potem okazało się, że cały czas się myliłem. Mój mąż – mój partner – był złodziejem.

Nagrałem film i wróciłem do domu, mając w głowie mnóstwo myśli. Kiedy przybyłem, Kaden zakładał płaszcz, gotowy do wyjścia. Stanęłam przed nim, blokując drzwi.

„Wiem wszystko” – powiedziałem drżącym głosem.

Wyglądał na zdezorientowanego. „O czym mówisz?” »

„Wiem, że ukradłeś mi mamę” – powiedziałem, wyciągając do niej pendrive’a.

Leave a Comment